sobota, 15 października 2016

Poradnik singielki


„Nie potrafię być singielką”.
Ile razy słyszałyście, jak wypowiadała te słowa wasza przyjaciółka zaraz po zerwaniu z facetem? Mi zdarzyło się już kilka takich sytuacji. I jest to całkowicie normalne, naprawdę. Ponieważ nasz mózg, drogie kobietki, działa właśnie w ten sposób. I nie tylko nasz, bo u mężczyzn dzieje się dokładnie tak samo.

Najpierw nasz mózg zalewany jest przez dopaminę, norepinefrynę i pokrewne neuroprzekaźniki – to one sprawiają, że czujemy przypływ desperackiej energii, aby odzyskać to, co utraciłyśmy. Powodują również, że czujemy się bardziej zakochane, niż byłyśmy. Straszne, prawda? Chcesz o nim zapomnieć, ale ten skurwiel mózg każe ci o nim pamiętać i za nim tęsknić. W dodatku jesteśmy bardziej zestresowane, za co z kolei odpowiedzialna jest ta dziwka biologia – zostajemy pozbawione hormonów niwelujących napięcie, jak np. oksytocyna czy wazopresyna; wtedy zwiększa się wydzielanie hormonów stresu. 
W skrócie: jesteśmy w totalnej rozsypce.

Jak więc przetrwać ten ciężki czas i wrócić do normalności? Poniżej przedstawiam kilka rad, jak poradzić sobie w ekstremalnych sytuacjach, z jakimi musi zmierzyć się każda świeżo upieczona singielka. 


Jak samodzielnie otworzyć słoik

Zasadniczo masz kilka wyjść:
1) niewinnie i cywilizowanie: poprosić mamę/siostrę/brata/tatę o pomoc – w końcu co dwie głowy, to nie jedna! 
2) tradycyjnie: użyć ścierki lub noża (uwaga: jednak nie w celu uduszenia lub zadźgania siebie lub swojego eks)
3) desperacko: rozbić słoik w zlewie i wydobyć tylko to, czego potrzebujesz (uwaga: jednak nie szkła, do podcięcia żył sobie lub swojemu eks).
Możesz również pokazać, że jesteś silną, niezależną kobietą i potrafisz zupełnie sama otworzyć ten pieprzony słoik. Spójrz: nawet kot to potrafi! Więc czemu ty nie miałabyś dać rady?

Jak nie zaadoptować 12 kotów

Istnieje pewien stereotyp starej panny z dwunastoma kotami.
Ale ty nie będziesz starą panną. 
Więc dlaczego w ogóle to rozważasz?
OTRZĄŚNIJ SIĘ!
I zobacz: kot też może cię zostawić. 
Nie popełniaj tego samego błędu po raz drugi.



Jak zdjąć coś z górnych półek, mając 150 cm wzrostu

W tej sprawie nie uchodzę za eksperta, bo mierzę prawie 180 cm wzrostu, jednak nawet jako zupełny laik, potrafię wyobrazić sobie kilka wyjść z sytuacji:
1) stanąć na drążku/półce/stopniu lub jakiejkolwiek innej rzeczy, która przybliży cię do celu
2) poprosić o pomoc ekspedientkę (ewentualnie przystojnego faceta, który akurat przechodzi obok)
3) spróbować schwycić rzecz w locie – przynajmniej skacząc wyćwiczysz sobie zgrabne łydki.
Jeśli wszystko zawiedzie możesz po prostu zrezygnować. Przynajmniej jeśli nie zjesz tego jogurtowego deseru z ostatniej półki, dupa ci nie urośnie a gdy odpuścisz sobie tę śliczną torebkę, zaoszczędzisz sto złotych. 
WIN–WIN!
Ostatecznie możesz dalej próbować, zupełnie jak ta pani...


Jak przetrwać zimę i nie zamarznąć

Rajstopy. Skarpetki. Druga para skarpetek. Ciepłe buty. Spodnie. Bluzka z długim rękawem. Sweter. Drugi sweter. Trzeci sweter. Kurtka. Szalik. Czapka. Rękawiczki. Też najlepiej dwie pary. 


Co zrobić z wolnym czasem

Obejrzyj wszystkie seriali i filmy, których nie chciał obejrzeć z tobą eks, bo uważał je za babskie, np. koreańskie dramy.
Zrób rzeczy, których wcześniej się bałaś, jak skok na bungee.
Znajdź swoje guilty pleasures i ciesz się nim w ukryciu.
Wróć do starego hobby, które rzuciłaś przez brak czasu.
Zacznij uczyć się obcego języka i zatop się w kulturze tego kraju.
Podróżuj, nawet jeśli będzie to spacer przez miasto lub do sąsiedniej wioski, aby usiąść nad jeziorem. 
Spełnij swoje marzenia!
I najważniejsze: NIE ŚLEDŹ GO!


Kto zapłaci w restauracji, kiedy nie masz pieniędzy

Well...
Na to nie mam rady.

Ale tak naprawdę w tym wszystkim najważniejsze jest to, żebyś uświadomiła sobie, że w twoim życiu nie dzieje się nic złego.
Nie umierasz.
Po prostu twój mózg chwilowo świruje.
Ale przejdzie mu, uwierz mi. 
Już niedługo. Wkrótce. 

10 komentarzy:

  1. KURWA, bo innego słowa znaleźć nie mogę. xD Uśmiałam się jak dzika orka, serio. Szczególnie przy momencie z płaceniem w restauracji, bo dobór gifa mnie zniszczył. xD

    Wyszło Ci śmiesznie, aż przez krótką chwilę zachciało mi się być singielką, by to wszystko wypróbować. :D Ale póki co będę korzystać z tego, że ma mi kto otwierać słoiki, co też wcale nie jest takie fajne. Jako singielka można się wprawić i nauczyć się robić to samodzielnie. Gdy masz faceta, on w pewnym momencie może zacząć wybrzydzać i otwierać tylko te słoiki, na które będzie miał ochotę. To samo jest z żarciem na górnych półkach. NO HALO, WSZYSTKO MA TE DOBRE I ZŁE STRONY. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam nadzieję, że gify podniosą poziom śmieszności tekstu XDD Kiedy przeszukiwałam interenety w poszukiwaniu ich, to Hunger Games podbiło moje serce ♥

      Usuń
  2. Śmiechłam!

    I z nikim nie musisz się dzielić jedzeniem (zwłaszcza słodyczami), a to baaardzo duża zaleta, zwłaszcza, kiedy jesteś biednym studentem xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jedzenie cię nie zdradzi.
      Jedzenie cię nie zostawi.
      Tylko jedzenie cię rozumie.

      I jest całe TYLKO DLA CIEBIE ♥

      Usuń
  3. Gif z kotem podbił moje serce :3 Naprawdę fajnie i lekko napisane, miło się czytało no i śmiech się też pojawił. Lekkie podejście do tematu naprawdę Ci się udało.
    Cóż, ja na szczęście wiodę szczęśliwe życie singielki, aczkolwiek zawsze warto wiedzieć, jak w razie czego sobie poradzić. :D A co do słoików to ja i tak zawsze otwieram sama #SilnaJa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam chujowe dłonie (chyba od koszykówki i miliona wybitych palców), dlatego prawie zawsze oddaję słoik do otwarcia mamie lub siostrze XDD

      Usuń
  4. Zabiłaś mnie tym. Obsmarkałam się ze śmiechu xD dziękuję Ci za ten tekst XDDD MOŻESZ WIERZYĆ LUB NIE, ALE POPRAWIŁAŚ MI HUMOR JAK NIKT XD I ten "spokój" i "elokwencja" z jakimi jest to opisane XD <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha! Twój blog jest świetny, pełen humoru :) Dodaje, jestem ciekawa dalszych postów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Totalnie poprawiłaś mi dzień. Chyba każdy ma podobne myśli po zerwaniu. Joey w tym stroju nie tylko bronił się przed ciepłem, czyli rada w tym również jak bronić się przed atakami wkurzonych ex twoich byłych... Nie ważne. Ogółem, świetny post :)

    Pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń